Piątek :
Dni Bełchatowa..Miałam nie jechać ale Grzesia z Ewą mnie namówiły ;* W końcu poznałam Twoją sympatie :D Bo o chomiku to nie chcę mi się wspominać... Potem zadzwonił do mnie mój cudowny kolega i ponad 5 minut gadaliśmy o niczym...Uwielbiam Cie :***
Sobota:
Pobudka po 8 .... i czekanie kiedy przyjedzie po mnie wujek, ale doczekałam się w końcu...Po południu przyjechała do mnie siostra z rodziną.. ( nie wiem czemu tak jest że jak się nie widzimy to miesiącami, a jak się widzimy to nawet w jednym miesiącu kilka razy) Oczywiście spotkanie trzeba było oblać:) Zaczęłam oglądać "wredne dziewczyny" to ktoś się odezwał że się chce spotkać. Siedzieliśmy na patykach i mieliśmy polew z ludzi którzy się tam kąpali o 23 w ubraniach i palili "ogniska".Co z tego że miałam być w domu o 23.30 a byłam po 24.. Pff takie życie...
Niedziela:
W sumie w niedziele nic pożytecznego nie robiłam, cały dzień padał deszcz...Komputer, telewizor i tak na zmiane...
Poniedziałek:
Wstałam o 7.15, wyjrzałam przez okno iii... zadzwoniłam do mamy że nie idę do szkoły, ponieważ mamy dzień sportu a ja nie będę mokła i wróciłam do swojego łóżeczka...chociaż się wyspałam :) Zaraz biorę się za sprzątanie w domu..
Chciałam podziękować osobą z którymi spędziłam czas od piątku do soboty
* Psytulanka ;***********
*Grzesia ;**
*Ewcia ;**
*Paulina ;*
*Siostrzyczka ;******
*Krystian ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz